Sondaż: Polacy za aborcją, ale tylko w określonych przypadkach

W koalicji rządzącej trwa spór w kwestii aborcji. Decyzja marszałka Sejmu o przełożeniu prac nad ustawami dotyczącymi aborcji spotkała się z ostrymi reakcjami koalicjantów Trzeciej Drogi. Rozczarowania i złości nie kryją przede wszystkim posłowie Lewicy.

Przypomnijmy, że projektami zakładającymi liberalizację przepisów antyaborcyjnych posłowie mieli zająć się na najbliższym posiedzeniu. Ostatecznie, według zapowiedzi Hołowni, nastąpi to 11 kwietnia.

Polacy o aborcji

Pracownia United Surveys zapytała Polaków o to, w jakich konkretnych przypadkach aborcja w kraju powinna być dopuszczalna. 85,4 proc. wskazało, że w przypadku zagrożenia życia matki. 72,8 proc. uznało, że powinno mieć to miejsce w przypadku zagrożenia zdrowia kobiety.

71,1 proc. jest zdania, że aborcja powinna być dopuszczana w przypadku, gdy dziecko urodzi się z poważnymi wadami. 70, 1 proc. chce aborcji, gdy ciąża jest wynikiem kazirodztwa.

61 proc. popiera możliwość usunięcia ciąży w przypadku, gdy dziecko urodzi się z poważnymi wadami z wyłączeniem zespołu Downa. 53,4 proc. wskazało jako przyczynę zagrożenie zdrowia dziecka.

30,7 proc. respondentów uznało, że aborcja powinna być legalna w przypadku, gdy matka jest niepełnoletnia, 29,5 proc., gdy kobieta jest w złej sytuacji materialnej, a 28,4 proc. – gdy jest w złej sytuacji osobistej. 24,7 proc. dopuszcza aborcję w przypadku, gdy matka nie chce dziecka.

Sondaż został przygotowany przez United Surveys w dniach 08-10.03.2024, metodą mieszaną CATI/CAWI na próbie 1000 osób.

Projekty ustaw

Klub parlamentarny Lewicy złożył dwa projekty ustaw dotyczących aborcji. Pierwszy dotyczy wprowadzenia "aborcji na życzenie" do 12. tygodnia ciąży. Drugi projekt zakłada depenalizację aborcji i "pomocy w dokonaniu zabiegu usunięcia dziecka z łona matki".

Swój projekt złożyła także Trzecia Droga. Przywraca on możliwość dokonania aborcji na podstawie wystąpienia prawdopodobieństwa wady rozwojowej u dziecka. Propozycje Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza również budzą kontrowersje.